Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Quarol
Gość
|
Wysłany: Śro 12:03, 27 Sie 2008 Temat postu: Gnomi wynalazca szuka roboty [Quarol 2830] |
|
|
Imię: Quarol
Płeć: Mężczyzna
ID: 2830
Rasa: Gnom
Klasa: murzyn
Wiek: 98
Poziom: 26 (strumykuję ^^)
Postać posiada Immunitet
I na koniec małe podanko fabularne. Dla chętnych ^^
Mała postać wę[sku.rwysyna]ła spokojnie drogą w okolicach Wrót Baldura. Ubrana całkiem normalnie, ot zwykła lniana tunika, skórzane spodnie, wysokie buty z cholewami, na głowie kapelusz. Tyle że wszystko to było w mniejszym niż normalnie rozmiarze. Płaszcze podróżny troszkę za długi ciągnął się za osobnikiem po drodze. W ręce ów człeczek trzymał coś zdecydowanie dziwnego. A mianowicie kij. Ale nie zwyczajny kij. Jeden koniec, ten u góry był rozwidlony i widocznie służył jako proca. Koniec zaś opierający się o ziemię okuty został metalem oraz zaostrzony Sprawiał wrażenie jakby stanowił dość groźną broń.
Malec wędrując samotnie podśpiewywał coś pod nosem. Nagle zatrzymał się. Trafił na rozdroże. Chwilę pogrzebał w całej masie sakw przewieszonych na rzemieniach przez ramiona. Po chwili znalazł to co chciał. Niewielki zwój. Rozwinął go. -Tędy - Stwierdził i poszedł drogą prowadzącą na północ. Krajobraz wokół zaczął się powoli zmieniać. Zamiast lasów i łąk dominowały teraz wzgórza a w oddali majaczyły wysokie szczyty. Taak dobrze mi wskazał. Mruknął po raz kolejny. Po kilkunastu minutach wędrówki dotarł wreszcie do wielkich żelaznych wrót zagradzających przejście. Uniósł swój dziwaczny kij i zastukał nim kilkukrotnie w bramę...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 13:40, 27 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
[Łe gdzie mi się tu pchasz brachol xD]
Wielkie wrota poczęły sie otwierać, skrzypiąc niemiłosierne jakby od wieków nikt ich nie oliwił... W progu stała jedna samotna postać... [pedał]. Ci [pedał] robił w krasnoludzkiej twierdzy? A cholera go wie... czasem i sam on się zastanawiał... No cóż ale skoro już był to dlaczego miał nie zająć się wędrowcem? - Czego tu? - Zapytał jakże miłym i serdecznie krzykliwym tonem... - Jeśli chcesz coś sprzedać: NIE jeśli chcesz jałmużny: NIE jeśli chcesz wstąpić to mów szybko. - Szpiczastouchy nie raczył nawet zejść z drogi coby maluch mógł wejść. Ot zwyczajnie przesłuchiwał go w progu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Quarol
Gość
|
Wysłany: Śro 14:36, 27 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Eee... no bo ja chciałem przyłączyć się... bo żem słyszał że tu zacne lu... znaczy krasnoludy są a ja chciał robotę znaleźć... i... i... no.. Wydukał przestraszony gnom. Ręce mu się trzęsły kiedy sięgał po... sakiewkę. No ja tu.. prezent mam mały. Tak na początek [jak wejdę do klanu to mechanicznie wrzucę 2kk ss ] I podał mieszek elfowi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 14:44, 27 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
[pedał] rozejrzał się ukradkiem czy nikogo niema w pobliżu. Nie. Wziął od gnoma sakiewkę i schował za pazuchę. - Ach zapraszam przyjacielu. Nowy członek zawsze mile widziany. - [pedał] odsunął się z przejścia robiąc miejsce dla gnoma. - Musimy jeszcze poczekać na Wodza... ale... a nic. Masz wypełnij. Szpiczastouchy podał gnomkowi niewielki zwój z kilkoma pytaniami. [fabularne zapytanie o to co było w pierwszym poście]
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeronHeavyhand
Prezes - Kierownik
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 4443
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:02, 27 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Beron wracając z miasta dostrzegł z daleka, że ktoś stoi przy lekko rozwartej bramie. podchodząc bliżej usłyszał głos Khelgrina, więc schował się za skałą i przyglądał się całemu spotkaniu. Nowy - pomyślał. Gdy gnom został zaproszony do środka, krasnolud wyszedł zza głazu i rzekł.
- Witaj [pedale]. - Oparłszy się o bramę i opierając prawą pięść na biodrze ciągnął. - Zostawmy te formalności na później. Jak masz na imię gnomie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Quarol
Gość
|
Wysłany: Śro 15:11, 27 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ano.. Quarol na mnie wołają... Rzekł całkowicie zaskoczony pojawieniem się krasnoluda gnom. [i] I ja ten... no.. bo ja jak już mówiłem elfowi... ja chciałem się przyłączyć... i.. i ja umiem kuć. O tak kuć umiem. I łowić ryby! Tak Tak smaczne ryby łowię i patelniuję... e znaczy.. to będzie... smażę! O smażę!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krang
Ambasador
Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 1509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:46, 27 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Krang usłyszwszy, że cos się dzieje przy bramię udał się w jej kierunku. Kiedy tam dotarł zobaczyl Berona i Khela pochylonych nad jakimś gnomem. Więc kolejny chce się dostać do naszej twierdzy i to gnom! Witaj, przybyszu. Zwrócił się do gnoma. Nazywam się Krang. A ty jak masz na imię przyjacielu, a zresztą nieważne, Khelu daj tę kartkę z podaniem. Wyciągnął ręke w kierunku, Khela.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Canavar
Długobrody
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 1218
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ełk Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:30, 27 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Nagle zza bramy wyłonił się Can. Ujrzał gnoma i podszedł. Witaj zacny gnomie, dobrze, że przyszedłeś odrzekł i podszedł bliżej. Widzę, że nasz elfi lord już się tobą zajął podszedł do Khela i klepnął go po plecach. Nagle z pod szaty elfa wyleciała sporawa sakiewka....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 18:47, 27 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
[pedał] złapał za sakiewkę i na powrót wsadził na miejsce. - No to ten..no. Chodźmy może już! O! I bez zastanowienia ruszył wgłąb twierdzy. Zatrzymał się jednak obok Canavara. - Ostrzegam... dotknij mnie jeszcze raz to będziesz zbierał swoje kończymy rozrzucone po całej twierdzy. Syknął mu w ucho. Chyba nikt nie posiadający [spedalonego] słuchu nie dosłyszałby tych słów. Oczywiście poza ich adresatem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Canavar
Długobrody
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 1218
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ełk Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:49, 27 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Can nieźle się obruszył na takie słowa i z wrodzonej wredoty stanął na płaszcz elfa tak by zapinka przycisnęła elfowi gardło. Puścił natychmiast by nikt nie zauważył.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 18:54, 27 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
[O.o ABSOLUT!! xD mam uczulenie na nie ^^ ]
Płaszcz? Jaki płaszcz? Po cholerę elfowi płaszcz w twierdzy? Widocznie krasnolud musiał się pomylić i nadepnąć ciągnący się po kamiennej posadzce płaszcz gnoma.
Każdy szanujący się [pedał] ma płaszcz:P
Widać mój się nie szanuje bo niema ^^
[Kurw.a w twierdzy zimno jak dla elfa, takim, to się zaraz dupsko odmraża ]
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 22:57, 27 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeronHeavyhand
Prezes - Kierownik
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 4443
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Pią 1:11, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
- Chodźmy zatem do środka. Napijemy się czegoś, może miodu na rozgrzanie dupska. Pogadamy przy okazji o twoim przyjęciu Quarolu. - Gdy doszli do sali biesiadnej, Beron kazał nalać gościowi czego chce i kontynuował rozmowę siadając na kamiennym stole. - Co umiesz wykuć? Sztab u nas nie brak, lecz jak dobrą broń potrafisz wykonać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Canavar
Długobrody
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 1218
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ełk Płeć:
|
Wysłany: Sob 0:21, 30 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
[widzę kolejny gracz kto po wstąpieniu do gildii ma w d**** swoje podanie. Nie podoba mi się to]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeronHeavyhand
Prezes - Kierownik
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 4443
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Sob 0:38, 30 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
[Dlatego wydarłem się na Khela, że wolę, aby przyjmować po podaniu, a nie w trakcie.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Quarol
Gość
|
Wysłany: Sob 13:24, 30 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
[Khem panowie nie wyciągajmy pochopnych wniosków że jak przez ][ dni ktoś nie odpisze to już ma wszystko w d.. za przeproszeniem. Nie byłem w stanie odpisać z różnych powodów... jeśli uważacie że to nie tak ze mną to sory.]
Gnom wyrwał płaszcz spod buta krasnoluda i obrzucił brodacza przestraszonym spojrzeniem. Po chwili ruszył za tym drugim krasnoludem, który wydawał mu się przywódcą. E, znaczy ja umiem trochę kuć ale niestety ostatnio przez braki w dostawach spowodowanych wojną musiałem zaprzestać wyrobu. Malec usiadł na jednym z kamiennych krzeseł. Nie dziękuję nie piję... narazie. A wracając do pracy. Jak macie sztabki to ja bym chętnie kupił i zabrał się za kucie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|