 |
www.braterskieprzymierze.fora.pl Witaj Nieznajomy! Trafiłeś właśnie na forum Braterskiego Przymierza! Klanu z zasadami i historią! Poznasz tutaj kilku ciekawych ludzi i weźmiesz udział w sesjach fabularnych. Po prostu zarejestruj się albo napisz do Przywódcy na gg. Nr: 10358881. ZA BP!!!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Shivo
Doświadczony kolekcjoner własnych zębów
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:04, 25 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Shivo siedział z wyraźnie rozbawioną miną. Przyszedł, a raczej wtoczył się gość z smokiem, zaczął od rzeczy nawijać. Na to przywódca tego całego cyrku wziął i rozwalił drzwi... Zaczynało mu się tu co raz bardziej podobać.
-Ja też już nie jedną drogę przeszedłem. I nawet kiedyś przez cały las przeszedłem! I babcia byłą ze mnie dumna! I dała mi kromkę ze smalcem! Ale mi nie smakowało i babcia złoiła mi skórę ... A jak chodzi o wycieczkę, to ja wolę górami, o! bo tam są ładne widoczki.
xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Khaagar
Generał

Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łankiejmy Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:44, 25 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
-Ale ty chyba nie myślałeś, że ja miałęm na myśli mech w gęstym lesie! O nie! Chodziło mi o meszek z brzegu.- Obrażony strzelił focha i polecił, aby "ten od smoka" polał mu specjału, bo musi się odstresować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
BeronHeavyhand
Prezes - Kierownik

Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 4443
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:51, 25 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Beron pacnął Khaaga po łysinie.
- Ten to ma nerwy po mnie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BeronHeavyhand dnia Śro 16:51, 25 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mavest Desh Havelook
Dowódca Straży Przybocznej

Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:24, 25 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Odkorkował butelkę i rozlał kolejkę towarzyszom, a następnie zapytał:
- Czyli jak? Mnie to ryba... Byleby coś zatłuc, chociaż, rzeczywiście dawno nie byłem w górach. Może głosowanie? Czy będziemy tylko chlać na umór... to też może być. - uśmiechnął się Mavest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Althenin
Doświadczony kolekcjoner własnych zębów
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 3:29, 26 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ręka Althenina jakby sama, bez jego udziału, powę[sku.rwysyna]ła po świerzo nalany trunek. Pił sporo, jednak nie tak jak krasnoludy. Raczej spokojnie, powoli, bez pośpiechu. Wiedział, że tym twardzielom i tak nie dorówna.
-Ot, jak nie znajdzie się przywódca który zadecyduje jak iść, to możemy tu sobie demokratycznie wybierać. Choć to nie jest znów taki zły pomysł.-Po ostatnim zdaniu uniósł szklankę z nowym trunkiem, spojrzał pod światło, zmarszczył brwi, po czym wykonał parę tajemniczych gestów bełkocząc jakieś zaklęcie. Wzruszył ramionami.
-A wydaje mi się, że wszystkim i tak jest obojętne którędy pójdą, ważny jest cel.-Powiedział jeszcze. Zaraz zabłysły mu oczy i dodał-Możemy też rzucić kośćmi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
BeronHeavyhand
Prezes - Kierownik

Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 4443
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:17, 26 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Beron zrobił wściekłą minę i pokazał zębiska.
- Jak to nie znajdzie się oprzywódca?!? Jest nas tu kilka ras i pytam: komu lepiej iść którędy? Ale skoro tak, to ja decyduję, że idziem przez góry i koniec gadania. - Zeźlony krasnolud dolał sobie piwa i siedział tak z nosem w kuflu połykając bez przerwy trunek, żeby nie wydrzeć się na kogoś.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BeronHeavyhand dnia Czw 18:19, 26 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Althenin
Doświadczony kolekcjoner własnych zębów
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:56, 26 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
[pedał] się tylko uroczo uśmiechnął. O to mu właśnie chodziło. O szybko podjętą decyzję. Nie miał nic przeciwko głosowaniom, ale gdy dochodziło do sytuacji patowej szybko zaczynał się tym nudzić. Trzeba wtedy wywołać odpowiedni impuls.
-Zatem postanowione-powiedział wciąż szczerząc zęby-To kiedy wyruszamy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Shivo
Doświadczony kolekcjoner własnych zębów
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:28, 26 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
-Łiii!! Idziemy przez góry! I złupimy kilka trolli! I olbrzymów! I babcia mnie nie znajdzie! Łiii! -Krzyknął podekscytowany Shivo. -A teraz.... kiedy jedziemy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
BeronHeavyhand
Prezes - Kierownik

Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 4443
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Pią 2:34, 27 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Beron popatrzył z niedowierzaniem na Shivo. Coś podejżewał, ale nie chciał narazie się tym dzielić z pozostałymi, poza tym... sam nie wiedział co. Omiótł wzrokiem wszystkich zgromadzonych pokolei aż jego wzrok spoczął na Altheninie. Dopił kufel do końca, odstawił na stół i wstał. W ciszy napełnił swoje pięć manierek, które miał pochowane po kieszeniach i kolejne dwie zostawił na miód. Gdy skończył ruszył w stronę tyłów twierdzy, gdzie jest wejście do szybów kopalnianych i obok drzwi do sypialń, które znajdowały się dokładnie pod pijącymi. Beron miał tam dodatkowo swoją prywatną zbrojownię, przy swojej sypialni. Tam właśnie się kierował w tej chwili.
- Szykujcie się. - Rzucił na odchodne i kiwnął palcem na strażnika, aby poszedł za nim. Zapewne chciał go poinstruować co i jak na czas jego nieobecności. Zanim wyszedł z sali biesiadnej dodał jeszcze sam do siebie kręcąc głową, ale tak, że wszyscy słyszeli.
- Ha! [pedały]...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BeronHeavyhand dnia Pią 2:34, 27 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Althenin
Doświadczony kolekcjoner własnych zębów
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 3:31, 27 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Althenin odwzajemnił spojrzenie, po czym znów zaczął się przyglądać szklaneczce ze 120% trunkiem. Zmarszczył brwi. Wyraźnie go to intrygowało. Po chwili jednak oczy mu zabłysnęły. Uśmiechnął się sam do siebie, po czym znów wymamrotał jakieś zaklęcie. Uśmiechnął się jeszcze szerzej.
-Ha, to musiał być całkiem niezły czarownik-zaczął mówić ni to do siebie ni do innych-samo przywołanie nie jest takie problematyczne, chyba że ktoś tworzy alkohol znikąd. Ale to upakowanie... prawdziwa wirtuozeria... stworzył wiele mini sfer kieszeniowych i w nich zmieścił te 20%. To jest dopiero sztuka.-Po tych słowach zacmokał z uznaniem. Co do pakowania nie spieszył się. niewiele posiadał, a to co miał i tak było zawsze niemal gotowe do drogi. Mógł mówić i robić co chciał, prawdziwym domem dla niego zawsze pozostanie droga...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Shivo
Doświadczony kolekcjoner własnych zębów
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:26, 27 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Shivo dokończył swoje wino i skierował się ku wyjściu.
-Poczekacie na mnie przed wejściem do twierdzy? -Rzucił, po czym wyszedł z sali. Co dziwne, przed bramą zjawił się po jakimś kwadransie. Ze sobą miał plecak, rapier zwisał przy jego nodze. I wciąż miał na sobie ten nieciekawy, szary strój...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mavest Desh Havelook
Dowódca Straży Przybocznej

Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:20, 27 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Mavest rzucił okiem za odchodzącymi, wstał poprawił rękawiczki, sprawdził mocowanie miecza i ruszył do wyjścia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Khaagar
Generał

Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łankiejmy Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:06, 27 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Wstał i wrzasnął-Tak szybko?!? A mogę chociaż wziąć osła, który dwie beczki piwa weźmie? Zapowiada się długa podróż, a bez trunków się nie ruszam!- Spojżał błagalnym wzrokiem na Berona... Oby pozwolił mu zabrać osła... Przcież on musi pić!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Krang
Ambasador

Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 1509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:29, 27 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Krang dopił swoje piwo i wstał od stołu, po czym skierował się w stronę swojej komnaty, gdzie leżał jego cały ekwipunek. Kiedy dotarł na miejsce pchnął drzwi i wszedł do pomieszczenia. Panował tutaj straszny bałagan i trochę mu zajęło mu ogarnięcie tego. Po jakiś piętnastu minutach udało mu się znaleźć wszystko czego szukał, a mianowicie:
Plecak podróżny do którego spakował żywność i pitną wodę na 3 tygodnie, parę butelek najlepszego krasnoludzkiego miodu, linę i kilka świerzych koszul. Po za tym wziął ze sobą kilof i latarnię górniczą. Zamiast kolczugi założył na siebie zbroję płytową, w prawą rękę chwycił bojowy, a do lewego ramienia przymocował dużą, stalową tarczę. Na koniec przerzucił sobie kuszę przez ramię i założył rogaty, adamantowy hełm na głowę. Przed wyjściem umocował sobie plecak i pozostały ekwipunek i wyszedł, kierując swoje kroki ku głównej bramie, gdzie czekali na niego kompanii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
BeronHeavyhand
Prezes - Kierownik

Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 4443
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:42, 28 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Beron odwrócił się jeszcze do Khaaga.
- To tylko piwo chcesz brać...? - Uśmiechnął się do niego rozbrajająco i ruszył do siebie. Pchnął drzwi do środka, wszedł i zamknął je za sobą. Napił się piwa z kufla, który stał zamknięty na jego biurku i z pięściami na biodrach rozejżał się przełykając trunek, który miał jeszcze w ustaxch. Omiótł wzrokiem pokój i znalazł prawie wszystko, co mu było potrzeba. Nagolenniki stały pod ścianą, kilka różych zbrój wisiało na stojakach na przeciwległej - zachodniej ścianie, hełm na stole, tarcza zawieszona pod sufitem. Młot oczywiście po środku pokoju leżał na stojaku, na wysokości ramion krasnoluda. Dookoła było jeszcze pełno innych broni i ekwipunku, ale to miał zamiar wziąść ze sobą. Zanim zaczął się ubierać w zbroję, wlazł jeszcze do szafy i niechcąco się w niej zamknął. Nie na klucz, tylko drzwiczki się zamknęły.
- Ciemno jak w dupie...
Grzebał po omacku poszukując czegoś i gdy odnalazł poupychał kilka rzeczy po kieszeniach. Chycił jeszcze jaiś worek z zamiarem wrzucenia go do plecaka. Szamotał się trochę, zanim, znalazł wyjście z szafy. Przewrócił się o skrzynię stojącą po środku i z przekleństwem na ustach przywalił tyłkiem o drzwi szafy i wyleciał na podłogę. Gdy otworzył oczy z niedowierzaniem, zrobiło mu się trochę czerwono. Pmyślał, że to przez upadek mu ciśnienie skoczyło, lecz gdy wstał z zamkniętymi oczami i otrząsnął się, czerwień nie znikała.
- Coś panu pomóc, panie Beronie? - Ten odskoczył jak poparzony i przywarł do szafy. Głos był słodki i ponętny. To był sukkub.
- Kur... zapomniałem, że przez szafę mam tutaj przejście. - Myślał przez chwilę, szukając worka, który upuścił i rzekł, chowając się w szafie. - A ja musiałem biegać naokoło, co za chędożona skleroza... - Po tych słowach skinął głową na pożegnanie dziewczynie i zniknął w szafie. Gdy wyszedł po drugiej stronie, popatrzył, czy znów nie pomylił pokoi i wyszedł zadowolony. Odetchnął, rzucił worek na łóżko i pociągnął jeszcze z kufla.
Od razu lepiej mu się zrobiło.
Później przywdział skórznię, kolczugę, zbroję łuskową i w końcu na wierzch swoją ukochaną płytówkę. Popatrzył z tęsknotą na zbroję termintora, ale pokręcił głową. Nie było sensu pakować się w nią na czas tej wyprawy. Może orków była i ze setka, jak nie więcej... ale tę zbroję zakłada się tylko na specjalne okazje.
Po ubraniu się, i spakowaniu, wyszedł przed twierdzę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BeronHeavyhand dnia Sob 15:43, 28 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|