|
www.braterskieprzymierze.fora.pl Witaj Nieznajomy! Trafiłeś właśnie na forum Braterskiego Przymierza! Klanu z zasadami i historią! Poznasz tutaj kilku ciekawych ludzi i weźmiesz udział w sesjach fabularnych. Po prostu zarejestruj się albo napisz do Przywódcy na gg. Nr: 10358881. ZA BP!!!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BeronHeavyhand
Prezes - Kierownik
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 4443
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:36, 17 Sty 2009 Temat postu: Sztylet Chaosu [D&D] |
|
|
[W sesji tej biorą udział dwie osoby: Canavar i Krang. Sesja na życzenie gracza (Canavara) - napisał podanie o możliwość zdobycia broni.]
Kolejność: Najpierw Canavar, potem Krang.
Przygoda rozpoczyna się w karczmie, w miasteczku, w którym mieści się nasza mechaniczna promenada. Canavar jest świeżo, po zakupach. Siedzi w karczmie i popija browar, myśląc o robocie, którą musi znaleźć. Gdzie jest Krang - niewiadomo. Sam się włączy, gdy będzie gotowy. Czy siedzi w karczmie, czy przyjdzie później - jego sprawa.
Nagle do gospody wpada dwóch obszarpanych, brudnych mężczyzn. Jeden z nich wrzeszczy desperacko:
- Ludzie! Ludzie pomocy! Zaatakowała nas banda zbójców, mój brat został ranny i porwany! Ludzie pomóżcie! Sami im nie damy rady! mamy kilkanaście sztuk srebra, oddam wszystko, tylko niech ktoś wspomoże mieczem!
[Teraz kolej Canavara. Jak reagujesz?]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BeronHeavyhand dnia Sob 16:36, 17 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Canavar
Długobrody
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 1218
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ełk Płeć:
|
Wysłany: Nie 1:10, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Canavar wstał.
- Pomogę Ci, wytłumacz mi tylko gdzie to było powiedział po czym zarzucił swój plecak i nałożył swój smoczy szpon na lewą rękę...
- To co idziemy? dorzucił
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeronHeavyhand
Prezes - Kierownik
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 4443
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Nie 1:14, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Człowiek od razu rzucił się w stronę Canavara.
- Dzięki ci wojowniku! Choć z nami! To niedalego! Zaraz obok wioski w lesie! Dam ci, wszystko, co mam, tylko pomóż... oni go zabiją!
Canavar, wraz z dwoma ludźmi, którzy przybiegli do karczmy szukać pomocy, dotarli na skraj lasu. Ludzie przestali biec. Zaczęli się skradać ostrożnie, wchodząc w krzaki, obok drogi. Przed Tobą Canavarze była prosta, szeroka ścieszka, a dookoła zaczynał się gęsty las. Co robisz?
[Dopóki Krang się nie dołączy, to Canavar działa samodzielnie.]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BeronHeavyhand dnia Wto 14:10, 20 Sty 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Canavar
Długobrody
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 1218
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ełk Płeć:
|
Wysłany: Nie 1:25, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Can skrada się w kierunku, który pokazali mu dwaj ludzie. Przedtem powiedział im by z nim nie szli...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeronHeavyhand
Prezes - Kierownik
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 4443
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Nie 1:33, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ludzie uzbrojeni byli w długie miecze, i nosili zwykłe kolczugi. Jeden z nich miał średnią tarczę. Zaczęli oboje skradać się między drzewami i krzakami w stronę, gdzie ich napadnięto i pojmano ich brata. Być może potrafili nawet walczyć. Nie było po nich widac, aby bali się. Do miasteczka przybiegli po pomoc tylko dzięki zdrowemu rozsądkowi, zamiast rzucać się na wroga przewyższającego ich liczebnie.
Po dotarciu na miejsce, przyglądacie się mu z krzaków. Żaden bandyta nie pozostał po napadzie na miejscu. Jeden z ludzi zauważył ruch w krzakach naprzeciwko i poinformował o tym resztę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BeronHeavyhand dnia Wto 14:10, 20 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Canavar
Długobrody
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 1218
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ełk Płeć:
|
Wysłany: Nie 1:40, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Can zaczyna śpiewać... cicho...tak jakby daleko po drodze szedł ktoś [używa umiejętności występy]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeronHeavyhand
Prezes - Kierownik
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 4443
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Nie 1:49, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Test umiejętności powiódł się. Widzicie zamieszanie w krzakach. Jeden z bandytów widocznie nakazuje kilku innym zakraść się i zastawić pułapkę kawałek wcześniej. Z tego, co widzisz zostało ][ bandytów, ale nie wiadomo ile jeszcze kryje się dookoła. Posiadasz rundę zaskoczenia, bo wy wiecie o ich istnieniu, a oni o waszym nie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BeronHeavyhand dnia Wto 14:10, 20 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Canavar
Długobrody
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 1218
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ełk Płeć:
|
Wysłany: Nie 1:54, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Can wyciąga rapier i wyskakuje z krzaków atakując pierwszego lepszego rapierem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeronHeavyhand
Prezes - Kierownik
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 4443
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Nie 2:12, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Canavar wykonuje cząstkową szarżę z racji tego, że jest to runda zaskoczenia. Przeciwnik ma -][ do KP, bo traci premię ze zr. a Can ma +4 do ataku, bo bandyta klęczy w krzakach, a Can dodatkowo szarżuje. Jednak Canavar otrzymuje -][ do KP na jedną rundę.
Canavar trafia w przeciwnika, lecz jego zbroja wytrzymuje udeżenie.
Jeden z ludzi (ten bez tarczy) jednak trafia i zabija przeciwnika. Drugi z nich (z tarczą) szarżuje na drugiego bandytę, o którym wiedzą, że siedzi w krzakach. Ledwo udało mu się trafić przeciwnika i tylko lekko zranić.
Teraz zaczyna się I tura normalnej już walki. Kolejność:
- Dwóch ludzi sprzymierzonych z Canavarem,
- Ranny bandyta,
- Canavar,
- Dwóch bandytów czających się za drzewami, 6 metrów dalej. Jeden z nich ma kuszę.
I runda:
Jeden z ludzi trafia pełnym atakiem w rannego bandytę i rani go jeszcze bardziej. Nie zabija go jednak (zostało kilka pw - Can, jak coś, to MP nigdy nie mówi, ile zostało przeciwnikom konkretnie życia). Drugi człowiek dobija go.
Teraz czas na Canavara.
[podpowiedź dla nowego gracza - pamiętaj, że jeśli podbiegniesz blisko kusznika, to będziesz miał w jego turze okazyjny atak, jeśli będzie chciał strzelać.]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BeronHeavyhand dnia Wto 14:10, 20 Sty 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Canavar
Długobrody
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 1218
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ełk Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:12, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Podbiegam do tego z kuszą i jeśli mogę to atakuję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeronHeavyhand
Prezes - Kierownik
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 4443
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:30, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Podbiegasz do kusznika i wykonujesz jeden pełny atak. Niestety ten z mieczem obok ma teraz okazyjny na Ciebie. Ma krytyka! Udeżył Cię bardzo precyzyjnie. Jednak refleks masz na tyle dobry, żeby przeżyć. Zranił Cię o 4 pw. Masz teraz 8. Zostałeś średnio ranny. Teraz Twój atak. Atakujesz kusznika repierem i zadajesz mu 3 punkty obrażeń. Również jest średnio ranny, lecz Twoja rękawica nie zdołałą go dobić, gdyż w desperacji zasłonił się kuszą. Rękawicą zadajesz mu 3 punkty obrażeń. Jest ciężko ranny.
Cięg dalszy rundy pierwszej.
Kusznik nie strzela do Ciebie z bliska, bo naraziłby się na okazyjny atak. WYcofuje się półtora metrowym krokiem, który nie powoduje okazyjnego, jak zwykła ucieczka. Jego toważysz atakuje Cię mieszem. Nie trafia. Jego miecz został zablokowany, przez Twoją rękawicę.
Teraz Kolejna runda. Kolejność, jak wcześniej (jeśli chcecie, abym losował inicjatywę co turkę, to powiedzcie - będzie ciekawiej).
Jeden z ludzi sprzymieżonych z Canavarem został zaatakowany znienacka (to jeszcze okazyjny atak sprzed tej tury) i został ciężko ranny. Jego brat pospieszył mu z pomocą i zabija przeciwnika. Nie uczestniczy jednak dalej w walce, aby pomóc bratu pozostać przytomnym.
Teraz Ty Can.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BeronHeavyhand dnia Wto 14:10, 20 Sty 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Canavar
Długobrody
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 1218
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ełk Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:38, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Wchodzę w tryb parowania i przesuwam się delikatnie do przodu w stronę kusznika
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krang
Ambasador
Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 1509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:04, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
[Wybaczcie, że się nie dołączyłem wcześniej, ale nocowałem u kumpla i nie za bardzo miałem jak.]
Krang, wracał właśnie do miasta ze świątyni Moradina. Nucił sobie pod nosem jakąś wojenną pieśń, kiedy do jego uszu dotarł jakiś hałas. Zdjął z pleców kuszę, i naciągnął bełt, po czym zaczął się powoli skradać, przez krzaki w kierunku owego zamieszania. Kusze trzymał przed sobą gotową do strzału. Tarczę miał przymocowaną do lewej ręki, a młot wisiał mu zapasem, aby w każdej chwili, Krang mógł go wyciągnąć. Na sobie niósł zbroję łuskową. Nie zdążył jeszcze zarzucić na nią ornatu kapłańskiego, więc nikt nie mógł wiedzieć, że jest kapłanem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeronHeavyhand
Prezes - Kierownik
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 4443
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:24, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Dotarłeś do niewielkiego zbocza. Omało nie spadłęś w dół, bo zza krzaków nic nie było widać. Jesteś ukryty, nie widać Cię. Pod Tobą widzisz skrzyżowanie leśnych dróg, pośrodku którego leży trochę krwi. Czerwone plamy, jak po jakiejś potyczce. Hałasy dochodzą z dołu, lecz bliżej Ciebie i bardziej na prawo. Drzewa i rosnące tutaj rośliny są zbyt gęste, abyś mógł cokolwiek dostrzec. Idealne miejsce na zasadzkę. Rozglądając się po okolicy dostrzegasz, że po Twojej prawej stronie, jakieś 20 metrów, zbocze dość łagodnie równa się z ziemią poniżej.
Miecznik atakuje Cię, lecz coś mu chyba nie wyszło (sory, ale wyrzuciłem ][ na kostce xD) Prawie upuścił broń. Próbując skorzystać z okazji, chcesz go rozbroić, lecz skutek jest taki, że wchodzicie w tryb zwarcia. Oboje jeszcze macie miecze, lecz nie możecie z nich skożystać, bo są w niemożliwej do tego pozycji, jeden unieruchamiając drugi. Jednak rękawica daje Ci dodatkowe możliwości w zwarciu. Kusznik upuszcza kuszę i znów półtorametrowym kroczkiem wyciąga miecz. Próbuje Cię oflankować. Jednak Ty na razie jesteś w zwarciu z miecznikiem.
Na razie czekam na Kranga.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BeronHeavyhand dnia Wto 14:09, 20 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krang
Ambasador
Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 1509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:02, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Krang dobrze wiedział, że jeśli pójdzie tym zboczem, to będzie całkowicie odsłonięty. Jednak, czas płynął, a tam ktoś mógł walczyć o życie. Postanowił, więc uważnie i po cichu zejść po łagodniejszym zboczu. Cały czas trzymał uniesioną kusze, gotową do strzału.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|