www.braterskieprzymierze.fora.pl

Canavar

Atakuję szefa atakiem defensywnym

BeronHeavyhand · Wysłany: Pon 3:04, 09 Mar 2009 Temat postu:

Can nie trafił, za to oberwał w czerep i zdechł na ziemi. Beron idąc sobie ścieszką akurat po drewno usłyszał odgłosy bitki i poleciał pomóc. Wbiegł na polanę i wydarł mordę.
- Kto tu i z kim się leje??
- bandyci i krasnal, który na nich napadł! - Dobiegła Berona odpowiedź. Następnie wybił wraz z wojownikiem resztę kuszników. Krangowi udaje się ustabilizować i odzyskuje 1 punkt życia.

Krang · Wysłany: Pon 19:41, 09 Mar 2009 Temat postu:

Z jękiem powastaje z ziemi. Odszukuje wzrokiem swój młot i chwytam go w dłoń. Tego ci nie daruję! Mówie do szefa bandytów. Z nową siłą rzucam się na wodza bandy i atakuje go młotem.

BeronHeavyhand · Wysłany: Pią 20:30, 13 Mar 2009 Temat postu:

Trafiłeś go cudem i zadałeś 4 obrażenia. Jego człowiek już chciał mu pomóc, lecz jeden z braci już na niego szarżował. Nie trafił skubańca, bo był zbyt zręczny, jednak zajął go bitką. Beron już pędził zaraz za człowiekiem, jednak nie był aż taki szybki. W następnej turze zdoła dojść do walczących. Szef atakuje Kranga, lecz nie trafia.
To ostatnie, że nie trafił to naciągnałem, bo już nie ma to sensu...

Krang

Dobra [kobieta lekkich obyczajów]! Kończmy to juz, bo zaczynam się irytować. Pokaże ci jak sługa Moradina kara niewiernych! Podnosze młot i staram się uderzyć herszta w czachę.