www.braterskieprzymierze.fora.pl

Warlock

[

No to Ci wyszło. Razz

]

Dimbo

[Kara miesiąca ^o^]

Oggford Oddech Trolla

[A dziękuję Very Happy

powoli wracam do formy Very Happy

]

Dimbo

[Widać. A teraz kończymy i jedziemy sesję : O]

BeronHeavyhand

[kobieta lekkich obyczajów] tępe [bagiety] zjeby. Na mnie wszystko zwalają. Nikt już nie pamięta wojny z Limitanei??????

Oggford Oddech Trolla

[Ja sie nie odzywam bo nie wiem o co chodzi Blue_Light_Colorz_PDT_08

]

Dimbo

[Walić to. Ale od teraz, jeżeli ktoś gra też fabularnie, ma sesję. A co do bagiet: Wypakowuję zakupy dzisiaj. Patrzę bagietki czosnkowe, takie zamrożone. Wsadzam do zamrażarki i tak se mówię. - To te bagiety tutaj wsadzę... - I w śmiech z miejsca, bo sobie cenzurę przypomniałem Very Happy

Rodzina pewnie dotąd się zastanawia o co chodziło ^o^]

Dy`ner

[pedał] uśmiechnął się i uścisnął dłoń krasnoluda. -"Nasze" progi? Rozumiem, że jesteś stałym członkiem tej krasnoludzkiej twierdzy -mówiąc to ogarnął ręką kawałek pomieszczenia. - Ja jestem tu od niedawna, Dy`ner się nazywam -ukłonił się krótko.

BeronHeavyhand

To była [kobieta lekkich obyczajów] największa wojna tysiąclecia.
Na początku miałem z nimi sojusz i Marud był przyjacielem na początku ery. I w tamtej. Ale jak na początku tej ery zobaczyłem, co knują z Baalionem (mieliśmy wspólne forum), to powiedziałem, że ze względu na mój honor i honor BP nie mogę dalej z nimi współpracować. I zaczęła się wojna tysiąclecia. My byliśmy pierwszą gildią na fae, ale musiałem klan zlikwidować, przez straty i porażki. Założyliśmy jedną gildię, w której zebraliśmy 4 inne w jedno. Dop. później w przerwie międzywojennej utworzyliśmy na nowo, po tym, jak zjednoczenie kilku klanów przeciw L nie wypaliło. A tym połączeniem jest Gillain, które funkcjonuje do dziś. Jest tam nawet opis BP którego debile nie usunęli i logo ruchome - reklama, którą myśmy zrobili dla Gillain. Pooglądaj sobie. I jak byś przeczytał Salę Klanową od stycznia, to byś miał jaśniej poukładane wydażenia Razz

Teraz Limitanei jest WW. Mają, jak widzisz prawie 100 walk wygranych, ale jedną przegraną... i to właśnie BRATERSKIE PRZYMIERZE ICH DORWAŁO PEWNEGO RAZU!!! Ha! I możemy być z tego dumni. Że znaleźliśmy lukę w ich obronie, choć raz. Po tej bitwie wojda zaczęła dobiegać końca, a L jako takie przestało istnieć, a Marud zrzekł się tronu.

To raczej Gillain to wygrał. Ale wtedy było w nim BP, bez którego ten klan mechanicznie byłby kaszanką Razz

No myśmy wtedy skasowali BP, żeby pójść do nich, bo byliśmy mechanicznymi miotaczami, a bez nas, to by te fabularne ciecie nie pokonały nawet najgorszego klanu. Ale tak się z tymi [srać] fabularniakami pracowało, że więcej na takie coś nie idę.

Dimbo

Dimbolec wrócił z wielkim czekoladowym tortem. Ciekawe, jak go upiekł... Chociaż w sumie, czarować też coś tam umie. - No. Czekoladowy. Ale nie jemy teraz! Czekamy, aż reszta przyjdzie. - A, bo Ty nie znasz Ogga! - Gnom dosłyszał słowa pedała. - Dobrze powiedział, że "nasze" progi. Ogg należy do Trójcy na której czele stoi Bleron, a za nim są Oggu i Khaag. To oni założyli nasz klan. Zresztą, zobaczysz, jak mu się wszyscy strażnicy kłaniać będą. - Postawił tort i zakrył jakąś szmatką. Potem począł mruczeć swoje, kiepskie, bo kiepskie, ale zawsze coś, zaklęcia ochronne. Łącznie z takim, żeby pozostał ciepły.

Oggford Oddech Trolla

- O zatem przepraszam jeślim uraził - uprzejmie odpowiedział krasnal - Oggford McRhode znany również jako Oggford Oddech Trolla do Twoich usług - ukłonił się w pół tak że zamiótł brodą podłogę dookoła siebie. Wyprostował sie i zerknął na Dimba i tort. Przede wszystkim na tort. - Dimbo coś tym razem dobrego upichcił? - zapytał i wdychając powietrze przepełnione zapachem wypieków Dimba oblizał łapczywie wargi.

Dimbo

-Eja! Nie teraz mówię! To jest tort! - Pokazał teraz na kształt tortu okryty ścierą otoczony jakąś bańką. - I na razie go nie jemy! Czekamy mówię! A tak w ogóle, to gdzie te grubasy się podziały...? - Spytał jakby sam siebie rozglądając się.

Red

Fabularne ciecie? A kto im porwał ][ członków klanu?
Pffff. Zręczka też im spadła z porwania. A Kat ubił Ormiasza.
[na dwa baty] trochę, fakt większa część fabularników ch robiła ale akurat mi i Katowi zarzucić tego nie możecie chyba.

BeronHeavyhand

[Ano na dwa baty Razz

No mówisz prawdę, nie wszyscy fabularniacy są tacy sami :]
Tak samo, jak mechanicy. Niktórzy lubią klimat, jak np. ja. Wkurzają mnie te dwie frakcje "fabularniacy i mechanicy" ;/ A jak mówię o grze zbalansowanej to wszyscy się śmieją debile.]

Oggford Oddech Trolla

[No wiesz, nie wszyscy to potrafią dlatego wybierają tylko jedną drogę żeby było łatwiej Very Happy

stąd też zapewne wziął się ten podział Very Happy

]