Autor Wiadomość
BeronHeavyhand
PostWysłany: Nie 2:05, 28 Wrz 2008    Temat postu:

Po całonocnym świętowaniu krasnoludy nawet nie miały sił, aby dotrzeć do swoich pokoi. Beron - ledwo trzymając się na nogach - pomyślał sobie, że ktoś wartę trzymać musi. W końcu to kopania głębinowa i każde cholerstwo może się tutaj dostać... Beron zawsze miał najmocniejszy łeb, więc opierając się młotem o jakiś duży głaz, stanął chwiejnie i gapił się...
BeronHeavyhand
PostWysłany: Sob 7:05, 20 Wrz 2008    Temat postu:

W kopalni echem niosły się uderzenia kilofów i radosne śmiechy krasnali. Było dziś bowiem święto górnictwa, więc wszystkie krasnoludy z twierdzy poszły wydobywać cenną rudę, bawiąc się przy tym przednio. Wino, miód i piwa rozlewane były przez wszystkich sobie nawzajem, a kilofy coraz niecelniej uderzały w ściany. Ale cóż... święto, to czas na zabawę. Beron nie był gorszy i cały dzień i noc spędził w kopalni, raz tylko wyszedłszy do latryny. Każdy, w miarę trzeźwo myślący jeszcze brodacz zdawał sobie sprawę z tego, że gwar, jaki panował w kopalniach na pewno odstraszał wszysktie gobliny, stwory żyjące w podziemiach i inne niepotrzebne szkodniki. Znaczy użyteczna była ich obecność tutaj. A więc jeśli tak, to dlaczego nie bawić się dalej i pić za górników, kopalnie, przodków, Moradina, - który z pewnością bawi się razem z nimi, w tej cudownej chwili - Króla, dziołchy, góry, chmury i wszystko, co tylko przyszło im na myśl!
Canavar
PostWysłany: Pon 0:41, 02 Cze 2008    Temat postu:

Canavar chciał zobaczyć jak inne krasnoludy spędzają czas..... nie chcąc przeszkadzać popatrzył chwilę i poszedł poszukać kuźni...
Krang
PostWysłany: Sob 19:10, 10 Maj 2008    Temat postu:

Krasnolud wszedł do kopalnii zaopatrzony w kilof i inne potrzebne rzeczy do wydobywania węgla. Podszedł do ściany i zaczął swoją pracę. Uderzał kilofem przez jakąś godzinę, a w ciągu niej udało mu się zapełnić niemal cały wózek węglem. Zadowolony ze swojej pracy poszedł zanieść owoc swojej pracy do huty.
BeronHeavyhand
PostWysłany: Pon 16:51, 17 Mar 2008    Temat postu:

Po dwóch godzinach uderzania kilofem o ścianę, Beron odetchnął. Odłupał całkiem dużo brył węgla, a nawet trochę rudy żelaza. Zapakował wszystko na wózek, który stał nieopodal i począł go pchać. Latarnię i kilof wrzucił do środka, razem z rudą i po pół godzinie pchania wózka po torach, dotarł do ujścia szybu. Odpoczął chwilkę i otarł czoło nadgarstkiem. Tory prowadziły dalej, do skarbca, a konkretnie - do pomieszczenia z rudami. Beron dopchał wóz w tamtą stronę.
BeronHeavyhand
PostWysłany: Sob 22:53, 15 Mar 2008    Temat postu:

Beron założył ciemne rękawice, założył górniczy hełm z dwoma świeczkami po bokach i chwycił za masywny kilof. Idąc do kopalni, stanął przed ciemnym wejściem i odetchnął. Wziął ze sobą latarnię, stojącą nieopodal i zapalił ją. Lubił tę robotę. Zaraz po wojaczce oczywiście... Splunął na ziemię i pociągając nosem ruszył w głąb szybu z kilofem zarzuconym na bark. Gdy po dość długiej wędrówce dotarł do odcinka, gdzie ostatnio odnalazł trochę rudy żelaza, począł kopać. Miarowe pobrzdękiwania kilofa biegły echem po kopalni.
BeronHeavyhand
PostWysłany: Pon 11:24, 10 Mar 2008    Temat postu: Kopalnie

Wejście do szybu kopalni znajduje się w tylnych częściach Twierdzy. Szyb nie jest bardzo długi i wgryziony w ziemię, lecz posiada liczne rozgałęzienia i zwykły podróżnik, który nie zna tych kopalń, jak krasnoludy z klanu, lub jeśli nie ma takiego zmysłu do jaskiń, jak one, czy inne stworzenia wychowane pod ziemią, bądź w Podmroku, może się tam po prostu zgubić, i zostać zjedzony przez liczne stworzenia tam żyjące.

Powered by phpBB © 2001 phpBB Group