Autor |
Wiadomość |
Shivo |
Wysłany: Pon 20:47, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
-Już tu idzie wujek Bi. I jak on cię złapie, to ci lanie na gołą dupę spuści... za to, że rozlałeś piwo i nas gonisz! -Shivo stał w drzwiach i palcem wskazywał na Kranga. Wyglądał tak, że gdyby miał pelerynę, majtki na kalesonach itp, to przypominałby jakiegoś supermena... albo innego Drizd'a de'Urdena |
|
|
Krang |
Wysłany: Pon 19:39, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
No nic. Pomyślał krasnolud. I tak cię znajdę! Krzyknął i zaczął biec w wybraną na chybił-trafił strone. |
|
|
Luthia |
Wysłany: Pon 17:39, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
Niestety. Odpowiedziało mu tylko głośne beknięcie biednego Khalgera, leżącego na ziemi. |
|
|
Krang |
Wysłany: Pon 17:12, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
Krang ledwie zorientował sie, że coś leci w jego kierunku. W ostatnim momencie złapał rzuconą w jego kierunku butelkę, jak się okazało pełną piwa! Krasnolud nie mógł zmarnować takiej okazji. Przystanął na chwilę, odkorkował butelkę i wypił całą jej zawartość. Następnie odrzucił ją i ruszył w dalszą pogoń. Tylko mnie wzmocniłaś! Krzyknął za Luthią mając nadzieje, że odpowie i w ten sposób, krasnolud dowie się w którą stronę pobiegła. |
|
|
Luthia |
Wysłany: Pon 14:15, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
A masz! - Krzyknęła Luthia, rzucając w Krang'a pełną butelką jakiegoś piwska, które pochwyciła w czasie ucieczki. Dobiegła do schodów, w których zniknął Shivo i po chwili jej również nie było. |
|
|
Shivo |
Wysłany: Pon 12:24, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
-Ała... to boli... on wcale nie jest miętki... to nie fair...- Krzyczał [pedał] próbując wstać z krasnoluda. jakimś cudem nic mu się nie stało.
-A teraz magiczna sztuczka... zaraz zniknę i mnie nie będzie! -powiedział tonem zawodowego magika. Powoli podszedł do schodów, a potem uciekł, szukać Beorna. |
|
|
Krang |
Wysłany: Pon 1:25, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
Krang rzucił Shiva na Khalgera i zaczął biec za Luthią, potykając się o butelki i przewracając o szafki. |
|
|
Luthia |
Wysłany: Nie 21:11, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
Wiesz, może innym razem... - Puściła się biegiem ku drzwiom, nie zważając na leżącego przed nią Khalger'a. Po drodze kilka szafek przewróciła i trochę pustych butelek stłukła. |
|
|
Shivo |
Wysłany: Nie 19:46, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
[aż mnie korci, żeby rzucić jakąś bombkę z grzybkiem]
Rzucaj. Będzie ciekawiej. |
|
|
Krang |
Wysłany: Nie 19:38, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
Krangu złapał elfa wpół i podniósł na wysokość swojego pasa. Teraz zwrócił swoją uwagę na Luthie. No, kobieto. Pójdziesz ze mną. Wyszczerzył zęby i ruszył w jej kierunku. |
|
|
Shivo |
Wysłany: Nie 19:12, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
Shivo zasłonił rękami twarz.
--Shiva tu nie ma , ale jakby był, to by schował się gdzie indziej. |
|
|
Krang |
Wysłany: Nie 17:27, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
Na mnie to nie działa! Beron owszem, ale nie ja! Krang zaczął rozglądać się za Shivem i w końcu znalazł go za Khalgerem, capnął go za kołnierz i podniósł na wysokość swoich oczu. Masz kłopoty. Powiedział mhrocznym głosem. |
|
|
Luthia |
Wysłany: Nie 16:41, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
Tiaaa... Krang... wiesz, że ja Cię zawsze lubiłam... - Elfka uśmiechnęła się słodko do krasnoluda, bawiąc się kosmykiem włosów i powoli spacerując w stronę wyjścia z nadzieją, że opuści piwnicę niedostrzeżona. |
|
|
Shivo |
Wysłany: Nie 15:42, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
-Ale mnie tu nie ma krzyczał Shivo rozpaczliwie szukając jakiejś kryjówki. W końcu schował się za Khalgerem i udawał, że go nie ma. |
|
|
Krang |
Wysłany: Sob 22:14, 13 Cze 2009 Temat postu: |
|
Krang usłyszawszy chóralne krzyki Khalgera niemal wbiegł do piwnicy. To co tam zobaczył wstrząsneło nim go głębi. Shivo i Lutka latali od jednej beczki do drugiej i wylewali z nich piwo. O, wy [kobieta lekkich obyczajów]! Rzucił się w pogoń za [pedałem]. |
|
|