www.braterskieprzymierze.fora.pl

Rea Kureth

Rea stanęła zdezorientowana po środku tego wszystkiego i gapiła się to na gnoma, to na leżącego krasnoluda, to na tego, co odbił się od materaca, próbując zasłonić tego, co leży. Co to za dzikusy?! Nebezpieczne typki!
- Chyba zapuściłam się w jakąś nieznaną kryjówkę bandytów... - Szepnęła sama do siebie, co wcale jej otuchy nie dodało.

[ Razz

]

Dimbo

[Nikt się nie odbił, a Berona nie widzisz ;P]

Gnom wycelował rękę w miecz kobiety. Po chwili dla wszystkich wyglądało to tak.* Miecz wyskoczył jej z ręki. Klinga rozdzieliła się na dwie części a on sam począł stepować.- No dobrze, powiedz nam więc co tu robisz kobito. - Powiedział miecz głosem gnoma.

*Dziwnie złożone zdanie - iluzja.

Rea Kureth

[to, że się odbił, to sobie sama wymyśliłam, ale Berona widzę przecież ślepa nie jestem]

Elfka wybałuszyła oczy na miecz, który jeszcze przed chwilą trzymała w dłoni.
- Co to za magia...? - Zapytała zdumiona samą siebie i ostrożnie zaczęła wycofywać się w stronę wyjścia.
- Eee... Niczego nie chcę... ja już sobie idę...

Dimbo

[Nie, bo Beron jest za materacem :p ]

- Jak niczego nie chcesz to po co tu przyłaziłaś? - Zapytał niski człek, z lekka poirytowany zaistniałą sytuacją.

BeronHeavyhand

[ja jestem POD nim w sumie xD Dimbo, materac skoro przyleciał, to dryfuje w powietrzu, nie? Very Happy

A "kawałek" mnie widać pod nim, jak się uprzeć. Pozatym widziała mnie wcześniej :]]

Beron podniósł się i wychylił zza materaca. Zobaczył, co miecz wyrabia i od razu spojrzał na Dimba w tej sprawie. Ten jednak był zajęty rozmową z jakąś elfką, której nigdy przedtem nie widział.
- Hej, co się tutaj dzieje? Dlaczego straszysz gości Dimbo? Toć to elfka tylko, a nie ork! - Beron niezbyt był zorientowany, że materac przybył właśne, aby "uchronić" go przed elfką.

Dimbo

- Pało! Ona na Ciebie z tym tańczącym mieczem wyskoczyła! - Gnom pacnął się w czoło. Teraz był naprawdę zirytowany.

[Założyłem, że stanął pionowo ten materac, ale dobra. Poza tym, do kuźwy nędzy: spojrzał i gości Beronie...]

BeronHeavyhand

[oj [kobieta lekkich obyczajów] alt mi się przytrzymał]

- Co? Ja tam nie widziałem, żeby na mnie szarżowała. Ale dosyć tego! Jak się elfko nazywasz?

Rea Kureth

- Ja... ja... ee jestem Rea. Kureth. Tak. Właśnie tak. Ej, słuchajcie, dajcie mi odejść, a nikomu nie powiem o waszej kryjówce, co...?

Krang

Krang schował młot i odwrócił się do Berona tak, aby on widział jego twarz, a elfka nie. Mrugnął do krasnoluda i rzekł nieco sarkastycznym tonem. No, nie wiem Beronie czy możemy pozwolić jej odejść. Ja bym ją skrępował i poddał torturom, żeby dowiedzieć się po co tu przybyła, a potem przydzielić ją do naszego haremu.

Dimbo

- No, dobry pomysł. Poza tym, ja nie mogę całej żywności załatwiać. Niech może jeszcze gotuje i sprząta. A co do tortur, to mam nową machinę(...) - Gnom trochę się rozgadał. W zasadzie, nie można być pewnym, że wiedział, że Krang żartuje...

BeronHeavyhand

Beron schował się za materac i zaczął się dusić ze śmiechu. Gdy opanował się, wyszedł zza niego ze sztucznie poważną miną i rzekł.
- Zapraszamy cię zatem Reo do naszej sali biesiadnej.

BeronHeavyhand · Wysłany: Nie 4:44, 08 Mar 2009 Temat postu:

[ee... ktoś widział, słyszał, wie gdzie jest Rea?]