www.braterskieprzymierze.fora.pl

Krang

Krang wmaszerował do Sali Biesiadnej i oznajmił gromkim głosem. Kransoludy! Mam dzisiaj urodziny! Weselmy i bawmy się! Niech miód leje się rzekami i niech stoły uginają się od jadła. Wykrzyczał to wszystko radośnie, poczym chwycił kufel i wypił do dna znajdujący się w nim miód.

Canavar

Can wparował za Krangiem i rzecze A mi nie polejesz?

Krang

Znajdź sobie jakiś kufle, a z radością ci poleje. Rzekł z uśmiechem.

Canavar

Can znalazł w końcu jakieś kufle były tylko dwa niepobite i nienadgryzione zębem czasu więc wziął je i przyniósł Krangowi..... No to polewaj!

Krang

Krang wziął od Cana kufle i podszedł do dębowej beczki wypełnionej najprzedniejszym piwem. Podstawił kufle i odkręcil kurek. Kiedy naczynie było już pełne złocistego trunku, podał je Canowi. To samo uczynił z drugim kuflem, przeznaczonym dla siebie. Krang stuknął szkłem o szkło i powiedział. No to pod te urodzinki. Usmiechnął się szczęśliwy, wypił ciurkiem całe piwo i wziął sobie dolewkę.

Canavar

Can wypił jednym łykiem piwsko i powiedział a gdzie reszta ekipy?

Krang

Krang wzruszył ramionami. Może za chwilę przyjdą.

Canavar

Trzeba zawołać ich zarządził strażnikowi po czym machnął ręką od niechcenia gdy ten nie zrozumiał aluzji

BeronHeavyhand · Wysłany: Pią 21:39, 13 Mar 2009 Temat postu:

||======================||

Beron wszedł do Sali Biesiadnej wraz z Mashą i położył tacę z pączkami na jednym ze stołów. Sam poleciał do kuchni i po chwili zjawił się z beczką piwa i dwoma kuflami. Beczkę postawił na stole obok pączków i rzekł nalewając do pierwszego z kufli.
- Siadaj, napijemy się trochę. Dobrze, że kominek rozpalony. - Ten "kominek" był w rzeczywistości dużym piecem z kominem szerokim na dwa metry, który szedł aż do dalekiego sufitu. W środku trzaskał ogień, co dawało ciepło na całą halę. Beron nalawszy jeden z kufli położył go po przeciwnej stronie stołu dla Mashy. Teraz nalewał dla siebie.

Dimbo · Wysłany: Pią 21:46, 13 Mar 2009 Temat postu:

Nagle wbiegł zdyszany Dimbo. - Ty walony... skurwysynie! Oddawaj pączki!

Gość · Wysłany: Pią 21:55, 13 Mar 2009 Temat postu:

Masha chwyciła pączka i zaczęła go łapczywie pożerać. Gdy skończyła chwyciła w drugą dłoń kufel krzyknęła: [i]zdrowie!! I przechylając kufel wypiła połowę jednym duszkiem.

Dimbo · Wysłany: Pią 21:56, 13 Mar 2009 Temat postu:

[Ale tak to ja nie mogę nawet zareagować, a od razu mi zeżarła pączaka no Blue_Light_Colorz_PDT_27

A w ogóle to kto Ty?]

Gość · Wysłany: Pią 21:59, 13 Mar 2009 Temat postu:

[LUDŹ]

[/quote]

BeronHeavyhand · Wysłany: Pią 22:22, 13 Mar 2009 Temat postu:

[cicho siedź gnomie, Masha tu od niedawna jest a my zaczęliśmy nową sesję Razz

Nie było Cię w twierdzy, a chcieliśmy dalej to ciągnąć, więc uznałem że Cię nie ma chwilowo. A Masha z gościa pisała, bo ją wylogowało i nie zauważyła. O.]

Beron chwycił kufel i także krzyknął.
- Zdrowie!! - I wychylił duszkiem pół kufla na raz. Później wlazł gnom i zaczął wrzeszczeć. - O cześć, chcesz pączka? - Zacieszył mordę krasnolud.

BeronHeavyhand

||==================================||

- Uwaga moi rodacy, pobratymcy i przyjaciele. Mam dla was niespodzankę, która znajduje się tuż pod nami... zberzcie się tutaj na moment!