Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dimbo
Piekarz
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądś tam, kto wie... Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:13, 03 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Na salę wbiegł gnom. Kto drze papakę... Oooo... To Ty duży! Co słychać? Gnom najwyraźniej nie zobaczył, że duży ma kłopoty...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Krang
Ambasador
Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 1509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:22, 03 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Krasnolud wszedł do kuchni i zobaczył zaklinowanego orka. Wybuchnął głośnym smiechem i powiedział-No dawaj te wielgachne łapska to może uda mi sie cie wyciągnąć!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gryt Hum
Gość
|
Wysłany: Sob 23:22, 03 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
- Jasna cholera, jestem jego wzrostu! - Gryt popatrzył się na gnoma - Utknąłem Mały, pomóż mi się stąd wydostać - wysapał powoli
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dimbo
Piekarz
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądś tam, kto wie... Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:22, 03 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Gnom nagle się skapnął, że duży ma problema. Eja, jak Ty zaklinowany to ja walnę zaklęcie i po sprawie. Shimino!! Półork wyleciał do góry ze sporym impetem. Krasnal z tegóż powodu wpadł przez kalpę do piwnicy, a duży pierdyknął łbem o sufit. Uuuupss... Wyrwało się gnomkowi. Cosik nie wyszło...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dimbo dnia Sob 23:23, 03 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krang
Ambasador
Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 1509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:26, 03 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Dimbo!! Jak stąd wyjdę to nie ręcze za swoje czyny! Na Moradina obiecuje ci, że się odpłącę!-krzyknął krasnolud z piwnicy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gryt Hum
Gość
|
Wysłany: Sob 23:37, 03 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Zielony łapał się na zmianę to za głowę to za tyłek - upadek z wysokości na pośladki był równie nieprzyjemny jak walnięcie głową o sufit.
- Ja Cię... Ja Cię... Huh... - Oczy zaczęły mu żarzyć, a na twarzy malowała się mordercze intencję. Powoli wyciągnął ręce przed siebie i ruszył w kierunku małego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dimbo
Piekarz
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądś tam, kto wie... Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:38, 03 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
O kuźwa!!! Gnom rzucił się w kierunku drzwi popłakując. Ale ja chciałem pomóc, chlip...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krang
Ambasador
Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 1509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:41, 03 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Krasnolud wygramoliwszy sie z piwnicy zobaczył, jak Gryt idzie wstronę Dimba z mordem na twarzy i wtedy krzyknął-Gryt zaczekaj, ja też chcę z nim pogadać!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gryt Hum
Gość
|
Wysłany: Nie 0:35, 04 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Gryt popatrzył jak mały gdzieś spieprzył, chciał pobiec za nim ale usłyszał głos krasnoluda wychodzącego z piwnicy. Po chwili Gryt zrozumiał, że Krang był tam gdzie on chciał być i momentalnie zmienił tok myślenia z Zabiję go na W piwnicy jest piwo.
Później półork przyuważył, że do ciemnej piwnicy wpada mały blask, dlatego podszedł do klapy i wychylił przez nią głowę, to co zobaczył wstrząsnęło nim. Tam były drzwi. Drzwi były lekko uchylone, dlatego światło z pochodni zamieszczonej na korytarzu wpadało do sali. Gryt wybiegł z kuchni z uśmiechem na pysku i wielkim guzem na czole.
- Tam są drzwi - powtarzał sobie w myślach z niedowierzaniem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dyptek Wielkouchy
Kurczakolog
Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:28, 05 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Gnom zataczając się wpadł do kuchni. A zo to za dupa?! Rzekł gnom, patrząc na garnek z zupą. Podniósł garnek z kuchenki i zaraz potknął się o otwartą klapę do piwnicy. Dyptek podniósł się z podłogi. Schylił się, aby podnieść również garnek, ale w jego małej, gnomie i upitej głowie zakwitł nowy pomysł. Podniósł garnek z podłogi i zaczął nim wymachiwać, udając że to młot. Po kilku minutach biegania z garnkiem w roli młota, Dyptek natrafił na nadal otwartą klapę do piwnicy. Nie zdążył wyhamować. Przed spadnięciem, gnom zdążył tylko czknąć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krang
Ambasador
Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 1509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:22, 05 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Krasnolud przyszedł do kuchni z burakiem, żeby go przygotować. Umył go, a potem utarł na tarcę. Następnie upiekł i tak powstała pyszna ciepła surówka, którą zjadł z apetytem i podszedł do klapy w podłodze prowadzącej do piwnicy. Po chwili wachania wskoczył do środka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Belgar
Wojownik
Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:10, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Belgar wkroczył do kuchni ze sporym, pełnym workiem. Wyjął z niego garnek który napełnił wodą. Wodę osolił i czekał aż się zagaduję. W tym czasie sięgnął do worka szukając czegoś w nim.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krang
Ambasador
Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 1509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:58, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Krasnolud wszedł do kuchni z worem ziemniaków w jednej ręce i martwą świnią w drugiej. Podgrzał wodę w garnku, obrał ziemniaki, umył je, wrzucił do gara i zabrał się za świnie. Odpowiednio ją przyżądził, posiekał i zaczął smażyć. Wziął sobie jakiś talerz i kufel, nalał sobie piwa do kufla i siadł przy stole pijąc piwo i oczekując na gotowość potraw. Po dłuższym czasie wyjął ziemniaki i wpakował je sobie na talerz, potem wziął kotlety wieprzowe, które usmażył i wlożył je sobie na talerz. Nalał sobie piwa i z talerzem pełnym żarcia poszedł do sali biesiadnej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Krang dnia Śro 15:59, 07 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Belgar
Wojownik
Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 7:20, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Z tajemniczego worka, wyjął marchewkę która pokroił i wrzucił do garnka. Następnie, sięgnął do szafki gdzie dziś ukrył prosie.
- Tu, jesteś knurze! - Powiedział do świniaka.
Z ukrytej w worku sakwie miał majeranek. Roztarł go w ręce i posypał prosie. Odciął mu łapy i głowę i nadział na kija. W tym momencie zbliżył się do marchewki. Owinął sobie ręce szmatkami by się nie oparzyć, wylał wodę a pokrojona marchewka była już na ogromnym talerzu. Grzybki przekroił na połówki i przygotował patelnię. Przy użyciu smalcu, rozgrzał ją i wrzucił grzybki smażyły się kilka minut, po czym wylądowały koło marchewki w dekoracyjnej kompozycji. Na drugim ogniu wylądował główny gość programu - knurek. Pieczenie go było długie i nużące. Belgar często musiał zmieniać rękę którą kręcił świniaka. Upieczony świniak wylądował na talerzu.
Sięgnął jeszcze po cytrynę której sokiem spryskał knurka, oraz wygrzebał czerwoniutkiego pomidorka, którego pokroił i po układał koło knurka. Podniósł talerz.
-Choć tu moja kolacjo! - Zaniósł potrawę do swojej kwatery w twierdzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dimbo
Piekarz
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądś tam, kto wie... Płeć:
|
Wysłany: Czw 7:23, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Gnom właśnie wszedł do kuchni, i przez przypadek wpadł na Belgara...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|