|
www.braterskieprzymierze.fora.pl Witaj Nieznajomy! Trafiłeś właśnie na forum Braterskiego Przymierza! Klanu z zasadami i historią! Poznasz tutaj kilku ciekawych ludzi i weźmiesz udział w sesjach fabularnych. Po prostu zarejestruj się albo napisz do Przywódcy na gg. Nr: 10358881. ZA BP!!!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Elaine
Sanitariuszka
Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice Białegostoku Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:25, 03 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
*Popatrzyła z zaciekawieniem na pakunek trzymany przez człowieka.Wypiła piwo do końca i szybko odstawiła kufel*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BeronHeavyhand
Prezes - Kierownik
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 4443
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:52, 03 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Karczmarz odwinął pakunek i oczom podróżnych pojawiła się srebrna klinga z niebieskimi, krętymi wzorkami i runami. Człowiek wziął krótki miecz do ręki i przebiegł go dreszcz. Miał wrażenie, że wiatr mu wiał we włosach i na twarzy, choć było tylko jedno okno otwarte.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luthia
Kolekcjoner własnych zębów
Dołączył: 06 Mar 2008
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice Rzeszowa Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:56, 03 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Jest....piękny. - Elfka nie mogła się powstrzymać od komentarza dla tak wspaniałej klingi. Przysunęła się bliżej, aby lepiej widzieć owo cacko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeronHeavyhand
Prezes - Kierownik
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 4443
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:47, 03 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Karczmarz odrzuciwszy wszystkie swoje codzienne troski, uśmiechnął się przyjaźnie a zarazem dość tajemniczo. Przeleciał powoli pewnym i uradowanym wzrokiem po krasnoludzie i dwóch elfkach.
- Znalazłem go u siebie w piwnicy. Po latach. - Rzekł po chwili człowiek zniżonym i spokojnym głosem. Popatrzył ze skupieniem na srebrną klingę. Nie była ona prosta jak większość mieczy. Była regularnie falista, z obu stron identycznie. Przy rękojeści była szeroka na prawie cztery cale. Później zwężała się ku środkowi na około dwa cale, aby następnie rozszerzyć się znów i zwężać do czubka wydłużonego ostrza. Całość rzeźbiona była pulsującymi delikatnie, błękitnymi żyłami energii, które układały się w spiralne i okrągłe kształty, przy zakończeniach. Miecz wydawał się być lżejszy niż zwykły sztylet, a zarazem potężny jak krasnoludzki run. Człowiek kontynuował - Taak... - Pokiwał głową - Gdy go dotykam, znów czuję w sobie siłę! - Zaakcentował zdanie, kończąc z naciskiem na ostatnie słowo. W tedy miecz rozbłysł - nie rażącym, lecz błękitnym, przyjemnym i lekko ciepłym światłem, w przyciemnionej karczmie, na twarze przyjaciół.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BeronHeavyhand dnia Pią 0:02, 04 Kwi 2008, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luthia
Kolekcjoner własnych zębów
Dołączył: 06 Mar 2008
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice Rzeszowa Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:54, 04 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
- Nie do wiary....Jest twój? Gdzie go kupiłeś, a może dostałeś od kogoś? - tysiące pytań krzątało się w jej głowie na temat tego miecza. Był naprawdę piękny. Elfka uznała, że zadawanie innych pytań będzie niegrzeczne. Toteż zamilkła już i w ciszy podziwiała jego klingę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oggford Oddech Trolla
Technokrata
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olkland :P
|
Wysłany: Pią 22:44, 04 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Zdumiony krasnal nie mógł wyjść z podziwu - To na pewno robota [pedał]ów - rzekł kiedy otrząsnął się lekkiego transu w jaki wpadł - Żaden krasnolud nie pojął by się wykonania tak kruchej i małej broni, to dla nas zbyt mało ambitne. Twórca wykorzystał ciekawy pomysł, o którym przed laty słyszałem w Kalimshanie podczas moich podróży, bowiem pofalowana klinga potrafi zadać o wiele więcej obrażeń niźli prosta. - zamilkł i na chwilę i po kilku sekundach ciszy kontynuował - Powiedz że Gonzo skądeś tą broń wytrzasł?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeronHeavyhand
Prezes - Kierownik
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 4443
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:37, 04 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
- To nie jest zwykła broń! Ona ma w sobie moc... - Zachwycał się człowiek. Złapał ją jedną ręką za rękojeść a na drugą położył sobie ostrze, szerszą stroną, tak, jak by chciał ją zważyć. - Nie zawsze bylem karczmarzem - Uśmiechnął się, pokazując zadbane zęby.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BeronHeavyhand dnia Pią 23:38, 04 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elaine
Sanitariuszka
Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice Białegostoku Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:34, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
*Popatrzyła na miecz z niedowierzaniem.Z pewnością nie był dziełem [pedał]ów.Przynajmniej nie w całości...*A co robiłeś przed twoją karierą oberżysty?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeronHeavyhand
Prezes - Kierownik
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 4443
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:42, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
- Ha! Dobre pytanie... byłem poszukiwaczem przygód i najemnikiem. Los chciał, abym powę[sku.rwysyna]ł do ukrytego [spedalonego] miasta. Tam poznałem Berona i tę broń... pomieszkałem razem z [pedałami] i Beronem kilka lat i pomogłem im kilka razy. Przywódca [spedalonego] miasteczka podarował mi ten krótki, acz potężny miecz.
700-tny post ^^
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BeronHeavyhand dnia Sob 18:43, 05 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luthia
Kolekcjoner własnych zębów
Dołączył: 06 Mar 2008
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice Rzeszowa Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:27, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ukryte [pedale] miasto? Kilka takich znała, ale w żadnym nie spotkała się z podobnym mieczem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elaine
Sanitariuszka
Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice Białegostoku Płeć:
|
Wysłany: Nie 9:20, 06 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ukryte miasto?Jakaś osada leśnych [pedał]ów?Szczątki Myrth Drannor?Jest sporo możliwości...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oggford Oddech Trolla
Technokrata
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olkland :P
|
Wysłany: Nie 23:14, 06 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Jakoś Beron nigdy nie wspominał o tym żeście razem łby ścinali - Osuszył kufel do końca i zamówił następny, bo zapowiadało się na ciekawą historię - Jest jakiś powód dlaczego o tym nie mówił, hmmm....? Podejno jeszcze jednego browara
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Oggford Oddech Trolla dnia Nie 23:18, 06 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeronHeavyhand
Prezes - Kierownik
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 4443
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:20, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
- A więc tak... - Człowiek odchrząknął i oparł się łokciami o blat przysuwając się do towarzyszy. - Wszystko zaczęło się od pewnej bitwy. Była zima. Padał śnieg. Mieszkałem w tedy w małej wiosce na północy przez krótki czas, jako najemnik. Głównie służyłem do robienia zakupów i rąbania drewna na opał. Pewnego razu zaatakowały nas gobliny. - Przerwał na chwilkę i popił piwem, po czym kontynuował. - Te małe skurczybyki podpaliły połowę słomianych chat zanim mieszkańcy zdążyli się zorientować o zagrożeniu. Ja byłem w tedy w lesie na polowaniu. Trzeba było w końcu coś jeść. Pamiętam, jak jeden z moich towarzyszy ustrzelił gołębia dla zabawy, a ja rąbnąłem go w brzuch i skarciłem za to. Przypomniałem mu, że polowaliśmy jedynie dla mięsa. - Karczmarz pokręcił głową. - No... ale wracajmy do opowieści. Zauważyliśmy w końcu dym i gdy wyszliśmy z lasu ujrzeliśmy płonącą wioskę, mimo, że wszędzie leżał śnieg i był mróz. Mieszkańcy uciekali z wioski. Zaraz za nimi, gdzie ogień nie hulał tak bardzo straż zorganizowała mały opór. Walczyli z zielonoskórymi bękartami! Bez namysłu rzuciłem się w tamtę stronę w dół zbocza. Dzieliło nas od nich jakieś pół kilometra w dół, lecz biegłem co sił. Wioska była stracona, lecz były gobliny do zabijania. Nie mogłem towarzyszy po fachu pozostawić w takiej sytuacji. - Zamyślił sie na chwilę. - Nie będę opisywał szczegółowo bitew. Uwierzcie mi... zbyt dużo czasu by to zajęło. - Człowiek uśmiechnął się szyderczo. - W każdym razie goblinów ciągle przybywało a my opadaliśmy z sił. Całe tuziny tych małych stworków padło, lecz na ich miejscu pojawiało się zawsze po kilku nowych, palących się do walki. Już mieliśmy organizować jakiś odwrót, lecz nagle usłyszeliśmy dźwięk rogu. Nie był to ludzki znak. Róg był głęboki i basowy. Gdy zobaczyłem szarżujące sylwetki krasnoludów uśmiechnąłem się od razu! Zawsze lubiłem tę rasę... Ze szturmowali i po sprawie. Niestety... wioska zniszczona. Wkrótce po tym wydarzeniu wieś została odbudowana, lecz nie z moim udziałem. Udałem się wraz z krasnoludzką armią do ich siedziby. Był to właśnie klan Heavyhandów. Królem w tedy był ojciec Berona. On sam był już w całkiem dojrzałym wieku, choć nie był to jeszcze wiek głównej siły u krasnoluda. Beron miał w tedy zaledwie sto czterdzieści trzy lata. Później poznałem także jego brata przyrodniego - Vlyna, duergara. Kilka zim później Beron postanowił, że wyruszy w świat. Ja i Vlyn oczywiście podążyliśmy za nim. Ach... wiele bitew stoczyliśmy ramię przy ramieniu i wielu wrogów pokonaliśmy. Razu pewnego do elfiej wiochy ukrytej trafilimy. Nigdy jednak nie dowiedzieliśmy się jej nazwy, abyśmy przypadkiem po pijaku nie wygadali gdzie jest, a sami przysięgliśmy, że nie przyprowadzimy tam nikogo. Na samym początku mieliśmy wielkie problemy, bo [pedały] raczej niechętnie przyjmują gości w ukrytej czarami osadzie, w postaci krasnoluda, człowieka i - w szczególności - duergara. W końcu jednak ich przywódca poznał się na nas, a my udowodniliśmy swojej wartości. Pomagaliśmy sobie nawzajem i uczyliśmy się od siebie. Beron przykładowo pokazał, jak przyrządzić porządną biesiadę i jak uwarzyć krasnoludzkie piwo... czasem musieliśmy stanąć wraz z nimi w obronie przed jakimiś złymi stworami Chaosu. Tak się to ciągnęło przez kilka ładnych lat. Nasza trójka nabrała trochę doświadczenia i szacunku do [pedał]ów. Ich przywódca na pożegnanie, obdarował nas prezentami. Ja otrzymałem właśnie ten oto wspaniały miecz. - Znów chwycił broń przed siebie. Zamachnął się kilka razy ze świstem i odłożył zadowolony. - Co dostał Beron i Vlyn... to pytajcie się już ich samych. - Człowiek uśmiechnął się szeroko i puścił do nich oko. Łyknął piwa i pogłaskał śłicznego feniksa Elaine.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BeronHeavyhand dnia Śro 17:37, 16 Kwi 2008, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vlyn Heavyhand
Interrex
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:16, 17 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Duergar w kapturze wszedł po cichu do karczmy. zauważył grupkę przyjaciół i skierował się w ich stronę.
- Witajcie! - Rzekł nie zdejmując kaptura. Nie chciał mieć z tego powodu w tej chwili nieprzyjemności. - Daj mi piwa Gonzo. - Odchrząknął i powiedział chrapliwym głosem. - Ładny ptak Elaine. - Po chwili uświadomił sobie, że karczmarz chwali się swoją bronią. Uśmiechnął się i powiedział cicho. - Ha! Jeszcze masz ten miecz od [pedał]ów? Dawno go nie widziałem. Tak dawno, jak nie widziałem Ciebie podczas bitwy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Vlyn Heavyhand dnia Czw 19:19, 17 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oggford Oddech Trolla
Technokrata
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olkland :P
|
Wysłany: Pią 2:45, 18 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Wyrwał się ze zdumienia i rzekł - Widzieliście wy? Nasz lejibrowar wojem był nie bele jakim! Naprawdę nie wiem czemuś Gonzo o tym wcześniej nie mówił
xD bo nie istniałem ^^
buahaha :rotfl: no to głupia odpowiedź na głupie pytanie xDDDDD Ej to ja już się będę posługiwał tym kolorem, bo żeście mnie zmienili xD
TO JA PRÓBUJE JAKOŚ NAKRĘCIĆ TEMAT A WY śWINIE SIE ZE MNIE NABIJACIE!? SOBACYMY!!! :pp
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Oggford Oddech Trolla dnia Pią 21:58, 18 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|