|
www.braterskieprzymierze.fora.pl Witaj Nieznajomy! Trafiłeś właśnie na forum Braterskiego Przymierza! Klanu z zasadami i historią! Poznasz tutaj kilku ciekawych ludzi i weźmiesz udział w sesjach fabularnych. Po prostu zarejestruj się albo napisz do Przywódcy na gg. Nr: 10358881. ZA BP!!!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Krang
Ambasador
Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 1509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:31, 29 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Krasnolud, dokładnie przyjrzawszy się wiosce stwierdził, że nie ma tu żadnych [10-letni zbok]ów. Zwrócił się do swoich kompanów.-Nie ma żadnych [10-letni zbok]ów, czyli moja sugestia okazała się celna. No, chyba nie ma na co czekać. Bierzmy prowiant i w drogę!- ruszył w stronę karczmy z zamiarem zabrania dużych ilości jedzenia, wody i piwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Belgar
Wojownik
Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 7:44, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Za Krangiem wszedł Belgar, rozejrzał się w około. Na Altanie jednego z domów wisiała skórzana, pusta torba. Krasnolud wziął ją po czym udał się do tawerny licząc na zniżenie cen potrzebnego mu prowiantu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oggford Oddech Trolla
Technokrata
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olkland :P
|
Wysłany: Pią 18:55, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Krasnal poszedł za nimi do karczmy i udał się po swoje rzeczy do pokoju który mu przysługiwał w tym momencie. Zszedł na dół i powiedział - Tylko nie zamęczajcie teraz karczmarza, bo jeszcze si8ę nie wylizał po ostatnim. - wskazał na brzuch owinięty bandażem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krang
Ambasador
Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 1509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:10, 03 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Nie ma sprawy. Tego dużo nie będzie, tyle ile zdołamy udźwignąć.- Powiedział do Ogga.Krang zdjął swój plecak podróżny, który miał na plecach i zwrócił się do karczmarza.- A więc tak. Poproszę 4 butelki najlepszego piwa jakiego masz, 4 bochenki chleba, soloną wieprzowinę i inne mięsa po 1kg każdego rodzaju, suchary, ich daj ze 20 sztuk i jakieś suszone owoce, też koło 1kg.
-Wszystko mam na zbyciu, ale musisz obsłużyć się sam. Rana, której doznałem bardzo mi dokucza, więc nie moge się nadwyrężać. Piwo masz tutaj-wyjął z pod lady 4 butelki- resztę znajdziesz w spiżarni. Schody do niej znajdują się na zapleczu. Zabierz wszystko co ci potrzeba, a jeśli naprawdę idziecie gromić istoty cienia, to udziele wam korzystnej znizki na prowiant-powiedział karczmarz.
-Bardzo ci dziękuje. Zapłacę jak spakuje wszystkie rzeczy.-Po tych słowach, poszedł na zaplecze, a potem schodami do piwnicy, gdzie znajdowała się spiżarnia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gryt Hum
Gość
|
Wysłany: Wto 22:39, 10 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Dobra! Skoro już wszyscy wszystko załatwili to w drogę! Krzyknął do swoich towarzyszy zebranych przed karczmą. Gryt miał przewieszony przez plecy worek z prowiantem. Nikt nie wiedział jak go zdobył, ponieważ od razu po wejściu drużyny do wioski półork skręcił w przeciwną uliczkę niż pozostali i zniknął im z oczu. Słuszność mają Ci, co uważają, że zielonoskóry użył swojej niesamowicie "szorstkiej" perswazji i argumentu siły do rozmowy z wieśniakami (którzy ulegli jego urokowi).
I tak już tu za długo siedzimy, tyłek mnie od tego boli - burknął - Czas zrobić coś, co umiemy najlepiej! Wymawiając ostanie słowa Gryt dobył błyskawicznie jeden ze swoich toporów, przybliżył jego ostrze do swojej twarzy, pogładził je, dmuchnął na nie i uśmiechnął się tak złowieszczo, że ciarki przeszły po jego towarzyszach. Przecież nie mogę pozwolić, żeby mi kurz osiadał na toporkach - stwierdził niewinnie rozkładając ręce.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krang
Ambasador
Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 1509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:28, 11 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Krang, kupiwszy wszystko czego potrzebował, wyszedł z karczmy, akurat w momencie, w którym Gryt się wypowiadał. Po Grycie odezwał sięNo to ruszajmy! Nie mamy nic do stracenia. Jesteśmy wypoczęci, mamy prowiant i zapał do walki. Czego nam jeszcze trzeba? A więc w drogę!Zaczął iść raźnym krokiem w kierunku lasu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Krang dnia Śro 21:28, 11 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gryt Hum
Gość
|
Wysłany: Pią 22:20, 13 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Popatrzył sie po zebranych krasnoludach. Tylko Krang wydawał się być zainteresowany i skory do siekania. Niestety w obliczach pozostałych malowało się zmęczenie i chęć odpoczynku.
"Co się z nimi dzieje?" - pomyślał - "może powinienem ich rozsiekać i poszukać sobie innej sposobności do walki?"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oggford Oddech Trolla
Technokrata
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olkland :P
|
Wysłany: Pią 23:05, 13 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ogg po chwili krzątania się po karczmie wyszedł na zewnątrz odziany w zbroję paskową, a na plecy narzucony miał tobołek z prowiantem.
- No to lecim!!!! - krzyknął do wszystkich - pośpieszmy się, bo te [świeczki zapachowe] prędzy ze starości pomrą niźli od naszych toporów i mieczy .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Belgar
Wojownik
Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:48, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
-Do dzieła1 - krzyknął krasnolud. Podobnie jak reszta jego kompanów, na plecach oprócz topora miał tobołek z żywnością, przy pasie natomiast bukłak napojem, najprawdopodobniej z trunkiem.
Połknął resztki jedzenia z kolacji i zaśpiewał fragment pieśni:
-Hej, hej, topory wznieśmy do góry.
Hej, hej, wspomnijmy nasze rodzinne góry.
Hej, hej, wrogowi śmierć zadajmy.
Hej, hej, poległych braci pomścijmy. - po wykonaniu utworu zdawał się weselszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oggford Oddech Trolla
Technokrata
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olkland :P
|
Wysłany: Sob 12:16, 05 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Z pieśnią na ustach i z toporami w ręku grupa krasnoludów... i półork, dotarli do miejsca w którym poprzedniej nocy walczyli z czymś wielkim i skrzydlatym. Nikt nie potrafił powiedzieć co to było, bo nikt nie widział bestii w ciemności, a ci którzy ją zobaczyli nie wiedzieli co to jest. Przeszli przez las bez większych problemów, widocznie ciemniaki nie miał na razie ochoty żeby wychodzić ze swoich nor. Ich pieśń ucichła, ale dało się jeszcze usłyszeć nucenie melodii u niektórych krasnali. Za lasem natrafili na kilka jaskiń. Ogg podejrzewał że to właśnie stąd modły powychodzić te pokraki.
- Panowie! Czas abyśmy spoczneli, mamy za sobą ciężki dzień. Rozbijem obóz niedaleko jaskiń. Jutro je zbadamy lepij cobyśmy mieli pewność, że to stąd ciemniaki powyłaziły
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krang
Ambasador
Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 1509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:55, 05 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
W takim razie, musimy wystawić warty. Ja moge stanąć jako pierwszy. Powiedział Krang. Rozłożył sobie posłanie. Wyjął prowiant ze swojego plecaka i zaczął jeść, bacznie się rozglądając dokoła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Verdon
Gość
|
Wysłany: Czw 0:31, 28 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Pojawił się w ciemnosci sapiąc
-Chędożone [świeczki zapachowe] ehhhh... ufff... to juz 14 dzisiaj- żekł po czym wytarł o jakieś szmaty zakrwawiony miecz i schował go do pochwy na plecach.
-Dobra, następna jaskinia. -Powidział lecz po chwili zatrzymał się widząc ognisko między drzewami. -[świeczki zapachowe]?- pomyślał -Nie te bez powodu nie wyłażą ze swych nor
-Może ludzie?. - nie. za mali - Krasnoludy? - taa to muszą być krasnoludy na wyprawie tyko co do cholery robią przy [skurwy.syńskich] jaskiniach?- pomyślał po czym począł się skradać do obozowiska. Wtem ujrzał siedzącą przy ognisku postać.
- Psst ej! Krasnoludzie!- syknął po czym wyszedł z zarośli.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krang
Ambasador
Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 1509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:49, 28 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Krang zerwał się z miejsca gotowy do walki. W prawej ręce miał bojowy. Zobaczył przed sobą półorka. Zerknął szybko na miejsce, gdzie powinien byś Gryt, leżał tam. Zwrócił się do przybysza. Czego chcesz półorku? Lepiej szybko się wytłumacz, bo inaczej zwiąże cię i będe podpiekał stopy tak długo póki nie zdradzisz z czym przychodzisz. Rzekł i groźnie zamachał toporem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Verdon
Gość
|
Wysłany: Nie 19:20, 31 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
-Spokojnie krasnoludzie. Odparł i zdenerwowany niezbyt ciepłym przyjęciem powoli zaczął sie do ogniska zbliżać.
-Chciałem tylko wiedzieć co wy tutaj robicie do cholery?. To miejsce roi sie od [10-letni zbok]ów i innych szkaradnych kreatur. Wiedząc że krasnolud już nie zaatakuje ale nie mając pewnosci kucnął przy ognisku i spytał : Kto jest przewodnikiem tej wyprawy?
Ostatnio zmieniony przez Verdon dnia Nie 19:59, 31 Sie 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krang
Ambasador
Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 1509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:58, 31 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Zdradź mi choć jeden powód dla którego miałbym odpowiadać na twoje pytanie, zamiast ściąć ci po prostu łeb. Powiedział, mocniej zaciskając ręce na toporze.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Krang dnia Nie 19:59, 31 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|