|
www.braterskieprzymierze.fora.pl Witaj Nieznajomy! Trafiłeś właśnie na forum Braterskiego Przymierza! Klanu z zasadami i historią! Poznasz tutaj kilku ciekawych ludzi i weźmiesz udział w sesjach fabularnych. Po prostu zarejestruj się albo napisz do Przywódcy na gg. Nr: 10358881. ZA BP!!!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Oggford Oddech Trolla
Technokrata
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olkland :P
|
Wysłany: Wto 17:29, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
- A ty jakbyś zareagował gdybyś wyrżnął od cholery [10-letni zbok]ów i durergarów, przez które na dodatek twój przyjaciel został poważnie raniony, a potem jeszcze zobaczyłbyś orka, który zjawia się nie wiadomo skąd jak tamta chędożona przez psy...tfu...banda ciemniaków!!! - podniósł się na nogi i wziął z ziemi . Zmierzył orka wzrokiem. Może rzeczywiście maił dobre chęci, bo nie wyglądał na takiego zwykłego orka. Czyżby mieszaniec? Pomyślał krasnal i po chwili, gdy ujrzał, że zielonoskóry podnosi z ziemi Berona, powiedział - Jeno go upuść, a już nic więcej temi rękojmia nie podniesiasz - powiedział i poszedł podnieść swój hełm z wbitym bełtem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gryt Hum
Gość
|
Wysłany: Wto 19:35, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Gryt, przymocowawszy wcześniej swoje topory do pasa, dźwignął leżącego na ziemi krasnoluda. Ten, którego teraz miał w łapach, zdawał się być bardzo ważny dla pozostałych, dlatego zielony uniósł go delikatnie acz trochę pokracznie. Niemało sobie waży - stwierdził o Beronie.
Słowa wypowiedziane przez Ogga brzmiały jak zarzut skierowany do dużego, że ten się pojawił. Po dłuższej chwili zastanowienia półork doszedł do wniosku, że nie będzie odpowiadał, aby nie zaognić sytuacji.
Wraz z krasnoludem na rękach wszedł do karczmy, wiedziony doświadczeniem od razu skierował się do najbliższych schodów i wszedł na piętro. Tam zobaczywszy kilkadziesiąt drzwi wybrał jedne z nich i otworzył kopniakiem. Pokój był malutki, ale schludny. Gryt położył rannego krasnoluda w łóżku i wycofał się z izby pozostawiając resztę jego braciom.
Ostatnio zmieniony przez Gryt Hum dnia Wto 19:55, 06 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krang
Ambasador
Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 1509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:40, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Krasnolud wszedł do karczmy, zamówił piwo i usiadł przy jednym ze stolików, czekając na inne krasnoludy i ich pytania, na które napewno będzie musiał za chwilę odpowiedzieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oggford Oddech Trolla
Technokrata
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olkland :P
|
Wysłany: Wto 20:57, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
[czy wy trupa człowieka nie widzicie na podłodze praktycznie koło lady?]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krang
Ambasador
Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 1509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:01, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
[Chodzi ci o trupa Mnicha?]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oggford Oddech Trolla
Technokrata
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olkland :P
|
Wysłany: Wto 21:12, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
[tak leży w tej samej karczmie w której są wszyscy ]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krang
Ambasador
Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 1509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:17, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
[Czytałem wczesniejsze posty ale kurde o nim zapomniałem załóżmy, że go nie widzę]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gryt Hum
Gość
|
Wysłany: Wto 22:23, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
[nie znam go, dla mnie to trup jak każdy inny którego w tej wiosce widziałem:P]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krang
Ambasador
Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 1509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:25, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
[Dobrze mówisz Gryt, kciuk]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vlyn Heavyhand
Interrex
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:55, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Vlyn szedł krok w krok za orkowym jegomościem. Pilnował go, żeby nie zrobił jakiegoś głupstwa. Gdy Beron został zaniesiony do łóżka, Vlyn położył obok na krześle zbroję i przedmioty Berona i swój hełm. Sprawdził następnie, jak ma się jego brat. To był dla niego największy krasnolud w Faerunie. Najlepsza dla niego i najbliższa mu osoba. Postanowił sobie pilnować go całą noc i tyle ile tylko będzie trza. Po chwili przypomniał sobie jednak o obecności orka. W końcu, gdyby nie on, to Beron dalej leżałby przed karczmą.
- Witaj nieznajomy. Dziękuję, że pomogłeś nam z Beronem. Czy mogę poznać twoje imię? Zapewne jesteś półorkiem. Widziałem kilka razy, co twoi pobratymcy potrafią podczas bitwy. Posiadacie muskulaturę orków, lecz nie jesteście tacy głupi, jak one.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Vlyn Heavyhand dnia Wto 23:56, 06 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gryt Hum
Gość
|
Wysłany: Śro 0:19, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Grytem mnie zowią i tak, jestem półorkiem, choć trochę wyrośniętym - zaśmiał sie, ale widząc, że krasnoludowi nie za bardzo jest do śmiechy, szybko urwał.
Nie jest nas zbyt dużo i nie jesteśmy popularni wśród innych ras z racji naszego plugawego pochodzenia, lecz Ty też, za przeproszeniem, nie wyglądasz na normalnego krasnoluda. Bardziej przypominasz mi tych leżących tam na zewnątrz. Nigdy wcześniej nie widziałem takiej rasy.
Gryt zerknął na leżącego na łóżku krasnoluda - Kim on jest? - zapytał się Vlyna - Dużym młotem włada
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vlyn Heavyhand
Interrex
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Śro 0:30, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Vlyn już miał odpowiedzieć, lecz gdy zerknął na Berona, gdy Gryt na niego pokazał, zorientował się, że ten ciągle ściska swój młot. Że mu nie wypadł z ręki, gdy został przenoszony...
- Eee... - Vlyn odwrócił się do nowego znajomego. - A, tak. No też podczas mojej wędrówki nie miałem za dobrze, ale przyzwyczaiłem się. Zresztą, zawsze mnie Beron bronił... a właśnie. To jest Przywódca swojego klanu Heavyhandów na północy. No i przy okazji nasz najlepszy kompan. Zwiedziliśmy razem kawał Faerunu i stoczyliśmy tysiące bitew...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeronHeavyhand
Prezes - Kierownik
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 4443
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Śro 0:35, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Gdy Vlyn rozmawiał z Grytem, Beron zakasłał ledwo. Nikt tego nie usłyszał, przez ich rozmowę. Beron leżał, tak jakby spał. Nie pocił się, nie krwawił, nie stękał ani nie robił innych podejrzanych spraw. Po prostu... wyzionął ducha... wszyscy, którzy na niego spoglądali nie zdawali sobie sprawy, że Beron już nie żyje. To koniec wielkiego krasnoluda. Koniec Przywódcy. Jedyne, co się zmieniło, to wyraz jego twarzy. Krasnolud pozostawił po sobie lekki uśmieszek. Dokładnie tak, jak gdyby śniło mu się coś przyjemnego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BeronHeavyhand dnia Śro 0:38, 07 Maj 2008, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gryt Hum
Gość
|
Wysłany: Śro 0:47, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
- Tysiące bitew powiadasz? Zapewne jeszcze wiele przed wami. - Gryt ucieszył się w myślach ze słów krasnoluda. Nie omylił się twierdząc, że są wyśmienitymi wojownikami. Do pełni szczęścia brakuje mu tylko akceptacji pozostałych (lecz z tym może być kłopot), oraz kolejnych starć na które może się natknąć z tą grupą. Jeśli będziesz potrzebował do czegoś mojej pomocy to wal śmiało, teraz i tak nie mam nic do roboty. Będę na zewnątrz bo duszno mi w tym małym pokoiku.
Gryt wyszedł na dwór i skierował się do leżących na ziemi trupów. Teraz miał więcej swobody i czasu, dlatego uważnie badał rany zdechlaków, zwracając przy tym uwagę na ich głębokość, długość i miejsce na ciele. Gryt starał się odtworzyć przebieg wydarzeń na tej podstawie, ale śledczy z niego marny i niewiele wyniósł z tych oględzin. Rozczarowany poszedł w kierunku krasnoludów.
[[wyziuma]ć tego posta powyżej!]
I tak mam go skopiowanego na taki wypadek Ale niech mi go tylko kto [wychędożyć], to spadam z forum.
[Szantażysta jeden:P]
Ostatnio zmieniony przez Gryt Hum dnia Śro 20:44, 07 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vlyn Heavyhand
Interrex
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Śro 2:10, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Vlyn pokiwał głową orkowi i ruszył otworzyć okno przy okazji. Dobrze, że mu Gryt przypomniał. Gdy chwyci za niewielką klamkę od okna, szarpnął ją, lecz nic z tego. Pociągnął mocniej, i siłował się z nią, lecz ona ani drgnęła.
- Kuźwa. Przydałby mi się teraz ten ork... - Zaklął zdenerwowany duergar. Szarpał za metalową klamkę, z coraz większą determinacją lecz nic z tego. Chwycił swój . Trzonek zaklinował na klamce i pociągnął. Też nic. W końcu usiadł na łóżku Berona.
- [srać] klamka... - Zaklął i zacisnął zęby. Zerknął na Berona i położył mu rękę na głowie. Nie była rozpalona. Wręcz przeciwnie. Jakby trochę ochłodziła się. Przyłożył ucho do jego ust, aby zmierzyć, jak głęboki jest oddech krasnoluda i zauważył, że nie odczuwa jego oddechu. Zaniepokoił się i sprawdził jeszcze raz. Gówno. Złapał go za rękę i nie wyczuwał żadnego tętna. Przeklął i mimowolnie szybko zaczynał widzieć na czerwono. Zaczął szturchać Beronem we wszystkie strony. Miotał go po całym łóżku, lecz jego szał tylko się wzmagał, a Beron nie reagował. Jedynie wciąż młot ściskał. Vlyn oślepiony szałem rozwalił okno butem. Całe, razem z ramami poleciało na podwórze. Duergar zawył w swoim ojczystym języku i ryknął przeraźliwie, przeciągając długo i zaciskając przy tym pięści, że aż krew odpłynęła z jego dłoni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|