www.braterskieprzymierze.fora.pl

Dy`ner

-Imię: Niepamięta po tym, jak na ulicy we Wrotach Baldura spadła mu na głowę donica

-Nazwisko: Dy`ner

-Rasa: [pedał]

-Klasa: Dziki mag (donica nie była najlepsza dla jego głowy...)

-Bóstwo: Mystra

-Charakter: Neutralny Dobry; Dy`ner wkracza tam, gdzie jawi się zło. Stara się moralizować ludzi, jednak często napytuje sobie tym biedy, gdy ktoś przedstawia mu silny argument siłowy... Dlatego za dobrych kompanów w swojej misji znalazł krzepkie krasnoludy.

-Opis fizyczny: Sczupły, o średnim jak na elfa wzroście, włosy nie za długie, jasny brąz, ale najczęściej i tak zakrywa głowę kapturem. Mimo cherlawego wyglądu jest wytrzymały, jak na maga, na wszelkie niewygody i przeciwności losu. Przystojny raczej nie jest, uroku nie dodaje też postrzępiona i miejscami nadpalona szata.

-Ulubiony rodzaj broni: Drewniana magiczna laska i rodowy sztylet u pasa na tych, którzy podejdą za blisko

-Szczegółowo opisana broń i cały rynsztunek bohatera: Szata Dy`nera jest ciemno-beżowa z ciemno-zielonymi rękawami i kapturem, który często nosi naciągnięty na głowę. Dzierży długą, osmaloną, drewnianą laskę - prezent od przyjaciela czarodzieja we Wrotach - której zaklęta ochrona przed ogniem nie raz ocaliła mu życie, gdy ogniste kule wybuchały kilka metrów od niego. Do pasa ma przypięty rodowy sztylet z jego wygrawerowanym nazwiskiem na jelcu po obu stronach trzona.

-Zajęcie, którym sie zajmuje na co dzień: Lubi uprawiać swój ogródek z Illani. Często też przesiaduje nad strumykiem łowiąc ryby, a czasami coś innego. Nie zarabia prawie wcale, jednak to co ma, przeznacza na trening i samodoskonalenie.

-Stan cywilny: Wolny, poprzysiągł miłość do dziewczyny, którą prawdopodobnie już nigdy nie spotka.

-Słabości i marzenia: Marzy o tym, by kiedyś jego działania i postawa życiowa zmieniły świat na lepsze.

-Dodatkowe: Nie pije alkoholu, zresztą nawet nie pamięta, żeby kiedykolwiek go próbował. Zwykły czarodziej pod małym nawet wpływem alkoholu jest śmiertelnie niebezpieczny, a pijany dziki mag...?

BeronHeavyhand

Krasnoludy mają Ci pomóc w misji... a kto powiedział, że ja jestem dobry? Razz

Na dobrą sprawę krasnoludy mają gdzieś głęboko dobro ogólne, czy zło. Po prostu skupiają się na sobie i swoich klanach, rodzinach. Kochają bogactwa, walkę, cuda inżynierii. Nienawidzą np. [10-letni zbok]ów, bo ich jednym słowem wkurwiają Very Happy

Dy`ner

Nie mają pomóc, bo są dobre, tylko dlatego, że w razie czego w ryj dać mogą dać Razz

Czarodziej musi mieć jakąś obstawę, nie? Very Happy

BeronHeavyhand